czwartek, 31 lipca 2008

prawo jazdy w katowicach

Dawno dawno temu, kiedy jeszcze nie było tyle pojazdów na drogach i jazda po mieście była całkiem przyjemna, robiłem kurs prawa jazdy w Katowicach. Nasze jednojezdniowe drogi to nic w porównaniu z szerokimi ulicami Katowic. Była to dobra szkoła jazdy, ale i ogromne stresy, bo przecież nagle trzeba było uważać na przepisy ruchu drogowego i na znaki. W sumie, rondo od razu opanowałem, ale ciężko mi szło z parkowaniem na wąskich miejscach parkingowych. Jazda w ruchu drogowym nauczyła mnie pokory wobec auta. Zapamiętałem bardzo mądrą zasadę bezpieczeństwa, jaką wpoił mi instruktor: jedź w odstępie połowy wartości prędkości samochodu. Czyli jadąc pięćdziesiąt na godzinę, należy zachować odstęp dwudziestu pięciu metrów. To się sprawdza, może nie w korkach i godzinach szczytu, ale ogólnie jest to wyznacznik bezpieczeństwa. Szkoła jazdy w Katowicach sprawiła, że śmiałem się z naszych małomiasteczkowych skrzyżowań i ruchu. Było fajnie.

Brak komentarzy: